Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) postawił zarzuty wobec dwóch firm pożyczkowych – Aasa Polska i CAPITAL Service – oraz pośrednika kredytowego Infostom. Zdaniem urzędu, firmy te mogły stosować praktyki naruszające zbiorowe interesy konsumentów, polegające na oferowaniu pożyczek w pakiecie z obowiązkowymi, płatnymi usługami dodatkowymi, bez właściwego poinformowania konsumenta. Sprawa jest istotna nie tylko z punktu widzenia samych zainteresowanych firm, lecz także szerokiego grona konsumentów oraz całej branży finansowej. Pokazuje bowiem, jak cienka jest granica pomiędzy dopuszczalnym marketingiem usług finansowych a działaniami, które mogą być uznane za wprowadzające w błąd i sprzeczne z prawem.
W ofercie niektórych firm pożyczkowych oprócz samej pożyczki pojawiają się dodatkowe usługi – np. pakiety ubezpieczeniowe, medyczne, kursy językowe czy usługi informatyczne. W sektorze finansowym tego rodzaju usługi określa się angielskim skrótem VAS (Value Added Services), co oznacza usługi wartości dodanej, a w uproszczeniu – usługi dodatkowe. Nie ma w tym nic złego, o ile konsument dobrowolnie i świadomie decyduje się na ich zakup. Problem pojawia się wtedy, gdy warunkiem uzyskania pożyczki staje się wykupienie usługi dodatkowej, a pożyczkobiorca nie jest o tym w pełni i jednoznacznie informowany. UOKiK podkreśla, że dodawanie takich usług automatycznie, bez jasnej informacji i świadomej zgody konsumenta, jest niedozwolone.
W praktyce usługi dodatkowe oferowane przez firmy pożyczkowe wykorzystywane są przede wszystkim do maksymalizowania zysków, a nierzadko także do obchodzenia ustawowych limitów kosztów kredytu. Tak było w przypadku trzech spółek, wobec których Prezes UOKiK skierował zarzuty naruszenia zbiorowych interesów konsumentów: dwóch pożyczkodawców – Aasa Polska i CAPITAL Service – oraz pośrednika – Infostom.
– Konsumenci, którzy kontaktowali się z firmami udzielającymi pożyczek lub pośrednikami, byli zainteresowani uzyskaniem kredytu konsumenckiego. Sposób prezentowania oferty sprawiał jednak, że w wielu przypadkach nie byli świadomi, iż wraz z kredytem sprzedawane są im także inne produkty, na przykład pakiety edukacyjne. Nie znali też ich realnych kosztów. O usługach dodatkowych często nie wspominano wcale lub przedstawiano je jako coś dodatkowego, wręcz prezent – wskazuje Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Według ustaleń UOKiK, w przypadku tej spółki klienci, którzy chcieli otrzymać pożyczkę, musieli dodatkowo wykupić określone usługi. Były one prezentowane jako element niezbędny do zawarcia umowy, co ograniczało swobodę wyboru konsumenta.
W jednej ze skarg, jakie trafiły do UOKiK konsument napisał, że „firma stosuje praktyki wciskania kredytu tylko z kursem języka angielskiego, dodając, że jak nie zaakceptuje się nie udzielą pożyczki”.
Firma co prawda oferuje na swojej stronie także pożyczkę bez usług dodatkowych, jednak sposób jej prezentacji może wprowadzać konsumentów w błąd. Wersja bez VAS-ów pokazuje niższą kwotę pożyczki i wyższą ratę, przez co oferta z usługami dodatkowymi może wydawać się korzystniejsza. Jednocześnie firma zastrzega w umowach, że aby skutecznie odstąpić od usługi dodatkowej powiązanej z pożyczką, konsument musi złożyć osobne oświadczenie o odstąpieniu od tej usługi. Może to wprowadzać w błąd co do tego, czy odstąpienie od umowy pożyczki automatycznie obejmuje również umowę na usługę dodatkową – uważa UOKiK.
W przypadku tego pożyczkodawcy problem dotyczy m.in. telefonicznym rozmów sprzedażowych z klientami. Według urzędu, przedstawiciele firmy nie przekazywali podczas rozmowy wszystkich istotnych warunków umowy, w tym informacji o dodatkowych kosztach i o łącznej kwocie udzielonej pożyczki. Jak czytamy w komunikacie opublikowanym na stronie UOKiK konsumenci rozmawiając z konsultantami nie dowiadują się, że wraz z umową pożyczki zawierają także płatną umowę o usługę dodatkową. Klient mógł dowiedzieć się o nich dopiero z dokumentów przesłanych po zawarciu umowy.
Podobnie jak w przypadku Aasa Polska, CAPITAL Service wlicza część opłaty za m.in. pakiety medyczne do całkowitej kwoty pożyczki i podnosi w ten sposób koszty kredytu, które przekraczają ustawowe limity.
Spółka Infostom z Lublina pośredniczyła w zawieraniu umów o kredyt konsumencki z warszawską spółką AIQLABS, a we własnym imieniu dołączała do nich usługi medyczne i edukacyjne. Pośrednik miał oferować produkty kredytowe wraz z dodatkowymi, płatnymi usługami, również w sytuacjach, w których klient nie wyrażał na nie wyraźnej zgody lub nie był odpowiednio poinformowany o ich charakterze i cenie.
Jak ustalił Prezes UOKiK, cena pakietu usług dodatkowych może stanowić dla konsumentów znaczne obciążenie.
– Postępowania, które wszczęliśmy, dotyczą sytuacji, w których wraz z umowami pożyczki lub w ramach pośrednictwa oferowane są inne, niefinansowe usługi. Z części zgromadzonego materiału wynika, że te „prezenty” sporadycznie są wykorzystanie przez pożyczkobiorców. Klienci takich firm są więc nie tylko wprowadzani w błąd co do warunków pożyczki, ale poprzez dodawane i niedopasowane pakiety – obciążani wyższymi kwotami do zapłaty. Gdy w kosztach pożyczki uwzględni się opłaty za VAS-y, to znacząco przekraczają one ustawowe limity. Taka praktyka jest niezgodna z prawem, dlatego stawiamy pierwsze zarzuty – zaznacza Prezes Urzędu.
Polskie przepisy – w tym ustawa o kredycie konsumenckim – jasno wskazują, że:
Jeżeli przedsiębiorca narusza te zasady, Prezes UOKiK może wszcząć postępowanie w sprawie naruszenia zbiorowych interesów konsumentów. Sankcje są dotkliwe – kara finansowa może sięgnąć nawet 10% obrotu przedsiębiorcy. Z perspektywy przedsiębiorców działających w branży pożyczkowej i kredytowej sprawa ta jest jasnym sygnałem ostrzegawczym. Nawet jeśli dodatkowa usługa ma realną wartość dla klienta, jej narzucenie lub niepełne poinformowanie o kosztach może zostać uznane za praktykę naruszającą prawo.
Postępowania przeciwko Aasa Polska, CAPITAL Service i Infostom pokazują, że praktyki sprzedaży obowiązkowych usług dodatkowych w pożyczkach budzą poważne zastrzeżenia organów ochrony konsumentów. Z punktu widzenia prawa, kluczowe są dwa elementy: dobrowolność decyzji klienta i pełna, zrozumiała informacja o kosztach. Brak któregokolwiek z nich może skutkować nie tylko koniecznością zwrotu pobranych opłat, ale też dotkliwymi karami finansowymi dla przedsiębiorców.
Dla konsumentów to sygnał, aby zawsze dokładnie analizować oferty i pytać o każdy element umowy. Dla firm – przypomnienie, że transparentność i zgodność z przepisami to nie tylko obowiązek prawny, ale również sposób na budowanie zaufania na rynku.